To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Przyrodnicze "BOCIAN"
Wszystko związane z przyrodą

TP BOCIAN - Kolejna awantura z forum przyrodniczym ?

Szybszy - 2007-12-16, 02:03

rafklim napisał/a:
Wklejam po taką ... , że facet publicznie nazywa pewnych ludzi oszustami
Jeśli kłamie powinien ponieść kosekwencje.
Ze swej strony zamykam sprawę i nie będę odpisywał na forum.
W razie czego proszę o prywatne wiadomości.

Ps. Dla was Green to może wracanie do czegoś , dla mnie to nowe wiadomości.
A kolejna awantura, bo wszyscy pamętami problemy i odzielenie forum ze strony Bociana, wtedy też były komunikaty i wzajemne oskarżenia.


Rafklim, pamiętam tłumaczenia, że jeździła za swoje pieniądze na różne działania i twierdził że miał dostać zwrot. Inwestowanie swojego paliwa podczas działań to normalka. Żadna ze stron na piśmie nic tu nie udowodni, ale wiem że gdymy się obraził na Bociana to mógłbym też udowodnić że wyjeździłem w Bocianich akcjach niemało pieniędzy i nikt mi nie udowodni, że mi nie obiecano ustnie zwrotu. :razz:

P.S. Ale fakt, że są święte zasady public relations:
1) zawsze informuj pierwszy
2) przedstaw stanowisko na każdy temat który był lub może być podniesiony
które chciałbym aby TPB lepiej respektował - dla własnego dobra, wszak świat jest oparty na PERCEPCJI LUDZKIEJ.

rafklim - 2007-12-16, 12:07

Nie prowokuj mnie green power :evil:
Twoje zarzuty mogę obalić jeden po drugim bez najmniejszych problemów. Są tak miernej jakości :razz:

Nie czynię tego jednak , bo jak pisałem nie poruszam już tego tematu na forum.
Jak masz ochotę to wyjaśnię Ci dlaczego nie masz racji ale na prywatnego maila.

green power - 2007-12-16, 12:22

rafklim napisał/a:
Twoje zarzuty mogę obalić jeden po drugim bez najmniejszych problemów.
czyżby?, ale możesz sobie darować (i tak do niczego to nie doprowadzi)... i zajmij sie lepiej swoimi sprawami.
bez odbioru

Marcin - 2007-12-16, 20:47

Panowie i Panie!!! Każda kolejna wypowiedź w tym temacie jest jak dorzucanie chrustu do ogniska!
I jak w poprzednim przypadku najgłosniejszą dyskusję podejmują Ci, co są najdalej od całej sprawy! Co na dobre nie wychodzi!!

Może poczekajmy, aż - bardzo sprawny jak widać w niektórych sprawach - zespół redakcyjny "Ptaków Mazowasza" wyda książkę - a wtedy napewno będzie dużo ciekawszy temat do zażyłej dyskusji!!

ZaP - 2007-12-17, 07:45

a ja dalej sądze, że mopek to psychologa leczyć kompleksy i po kłopocie...
GrzegorzBP - 2007-12-17, 10:35

ZaP napisał/a:
a ja dalej sądze, że mopek to psychologa leczyć kompleksy i po kłopocie...

w ramach offu... jak to historia lubi zataczać kręgi ... pamiętam jak kiedyś na spotkaniu w Siedlcach Mopek niczym Rejtan bronił zarządu...
Marcin napisał/a:
redakcyjny "Ptaków Mazowasza" wyda książkę

chyba że znowu ktoś trzeci wykradnie kartotekę itd...
jest rok 2099 w ciemności przemyka się grupa zamaskowanych i przystorjonych w pióra dziadków o laskach - lider sunie na akumulatorowym wózku - dobra mówi jeden wchodzimy ty zagadujesz my łykamy po działce Bilobilu i wynosimy Kartotekę. Wchodzą patrzą a tam zamiast Kartoteki kupa pociętych przez myszy papierów. Wśród nich uwija się grupa młodzieniaszków - Panowi krzyczą - jaka Kartoteka - tego nawet na skup makulatury nie chcązabrać. Pakujemy to w woki i wywozimy do ekologicznej spalarni :green: :green:

Jarek P - 2007-12-17, 12:12

GrzegorzBP napisał/a:
w ramach offu... jak to historia lubi zataczać kręgi ... pamiętam jak kiedyś na spotkaniu w Siedlcach Mopek niczym Rejtan bronił zarządu...


to spotkanie to był nadzwyczjny zjazd, na którym MTOF (Mazowieckie Towarzystwo Ochrony Fauny) stało się TP "Bocian".

GrzegorzBP - 2007-12-17, 13:20

Jarek P napisał/a:
to spotkanie to był nadzwyczjny zjazd, na którym MTOF (Mazowieckie Towarzystwo Ochrony Fauny) stało się TP "Bocian".

sugerujesz kolejny nadzwyczajny zjazd.... :green: albo Zajazd? coby Mickowi zrobić psikusa :green: :green:

Jarek P - 2007-12-17, 14:20

GrzegorzBP napisał/a:
sugerujesz kolejny nadzwyczajny zjazd.... albo Zajazd? coby Mickowi zrobić psikusa


Nie, napisałem to tylko w kontekście jasności kto ma prawo do przechowywania i dysponowania kartoteką.

Jako osobę, która trochę obserwacji do niej zgłosiła cała sprawa mnie mocno żenuje i w głowie mi się nie mieści, że ktoś mógł w ogóle wpaść na pomysł takiego "rozwiązania" sprawy.

GrzegorzBP - 2007-12-18, 08:05

Jarek P napisał/a:
napisałem to tylko w kontekście jasności kto ma prawo do przechowywania i dysponowania kartoteką.

Wiesz myślę że tu niejeden prawnik połamałby sobie zęby ....

Artur Goławski - 2007-12-18, 13:38

Szanowne Koleżanki i Koledzy,

Na forum „Bocian” zostało zamieszczone wyjaśnienie dotyczące przejęcia kartoteki awifauny, sygnowane przez Zarząd TP Bocian oraz Oświadczenie napisane przez M. Rzępałę. W obu tekstach pojawiły się NIEPRAWDZIWE informacje, które są próbą „wybielenia się”, tak przez TPBocian jak i dotychczasowego (do 14 XI 2007) członka Zespołu Redakcyjnego monografii Ptaki Niziny Mazowieckiej - M. Rzępały. W związku z tymi nieprawdziwymi faktami postanowiliśmy podać jak wyglądała ta sprawa w rzeczywistości i ustosunkować się do zawartej w wyżej wymienionych pismach treści.

1. Pismo Zarządu TP Bocian.

• Pismo to zawiera szczegółowy, chociaż w wielu miejscach nieprawdziwy opis zdarzenia jakie miało miejsce w siedzibie TP Bocian w godzinach porannych 27 listopada b.r. Zarząd TP Bocian może oczywiście ustosunkować się do tych wydarzeń i wyrazić swoją opinię, natomiast pozostali członkowie Zarządu TP Bocian nie powinni opisywać zdarzenia, w którym nie uczestniczyli.

• Opis przejęcia kartoteki nie zawiera kluczowych faktów. Czytelnik odnosi wrażenie, że do biura przyszło 5 osób i potajemnie wyniosło kartotekę, kiedy M. Rzępała dzwonił do I. Kaługi. Nie jest to prawda. Zaraz po wejściu do biura i przywitaniu się, H. Kot oświadczył M. Rzępale, że: „przyszliśmy po kartotekę”. W trakcie dalszej rozmowy, A. Dombrowski poinformował, że ponadto chciałby odebrać zapisy własnoręcznie sporządzone a dotyczące obserwacji różnych osób, przekazane Mirkowi do wklepania do elektronicznej bazy danych na użytek monografii. Po tym oznajmieniu, M. Rzępała poinformował Andrzeja, że dane te znajdują się w innym pomieszczeniu, gdzie udali się razem. W trakcie wyszukiwania tych danych przez Mirka, A. Dombrowski zadał Mirkowi dwa pytania:
1. Czy Mirek ostatecznie przemyślał rezygnację z prac w Zespole Redakcyjnym ?,
2. Czy również dotyczy to tekstów autorskich ?
Po otrzymaniu twierdzących odpowiedzi, A. Dombrowski oznajmił, że ani Kaługa ani Kowalski NIGDY nie zajmowali się kartoteką i nic im do niej. W tym czasie do pokoju wszedł H. Kot oświadczając, że kartoteka jest już w samochodzie. Po czym zapytał M. Rzepałę, czy skrzynkie z kartami, które stały na podłodze i na stoliku (łącznie 6 skrzynek) również zawierają karty ornitologiczne. Po otrzymaniu twierdzącej odpowiedzi oznajmił, że również te karty zabieramy. Mirek w tym czasie dzwoni do Kaługi i informuje, że 5 osób przyjechało po kartotekę (wymienia nasze nazwiska).
Oświadczamy, że nie przyszliśmy do siedziby TP Bocian na pogaduszki, bo rozmowy dotyczące wkładu Mirka w redagowanie książki odbywały się wielokrotnie wcześniej i jaki był ich rezultat każdy wie. W biurze byliśmy zaledwie kilka minut i skoro I. Kaługa przyjechał 2 min. po naszym wyjściu to chyba bardzo mu się spieszyło. Nie wątpimy w gościnność obu Kolegów, ale chyba Prezes TP Bocian nie spieszył się aż tak, by zaparzyć nam herbatę. M. Rzępała dobrze wiedział, w jakim celu pojawiliśmy się w biurze, więc dziwi nas zdanie „ Nie podejrzewając niczego kolega Mirek …….”
• M. Rzępała, ani jednym słowem nie oponował na wieść, że przyszliśmy po kartotekę. Dotyczy to także momentu, kiedy H. Kot wziął pozostałych 6 skrzynek z pomieszczenia, w którym w danej chwili był M. Rzępała z A. Dombrowskim. Co więcej, M. Rzępała wręczył do ręki A. Dombrowskiego luźne zapiski obserwacji na zwykłych kartkach papieru (łącznie około 550 obserwacji kilkunastu osób). Przejęcie kartoteki odbyło się wiec bez jakiegokolwiek protestu ze strony M. Rzępały.
• Udział TPBocian w wydaniu monografii ? Można tam m.in. przeczytać, że „Proces wpisywania kartoteki trwający z przerwami około 2 lat znajduje się obecnie na ukończeniu.” Ta informacja również nie jest prawdą. Karty L (obserwacje z okresu legowego) i NL (obserwacja z okresu nielęgowego) zaczęły być wpisywane do arkusza excel w roku 2003, zaraz po spotkaniu całego Zespołu Redakcyjnego, który PRECYZYJNIE ustalił podział prac poszczególnych członków ZR - Mirkowi przypadło wprowadzenie kart do excela. Po tym zebraniu ZR prace przebiegały w zupełnie zadawalającym tempie. W połowie roku 2005, A. Goławski otrzymał drogą elektroniczną swoje obserwacje, obejmujące sporą część jego danych znajdujących się w kartotece. Od tamtego czasu A. Goławski kontaktował się kilka razy z M. Rzępałą, pytając jak postępują prace nad wpisywaniem kart. Za każdym razem padała odpowiedź, że pozostało tylko pół skrzynki oraz weryfikacja wpisanych danych. Weryfikacja jest konieczna, gdyż przy tak dużej bazie zawsze pojawiają się błędy, a gdy dane są wpisywane przez osoby skierowane przez Urząd Pracy na staż do TP Bocian, które o ptakach nie mają żadnego pojęcia, to tych błędów pojawia się jeszcze więcej. Tak więc wynika z tego, że przez 2,5 roku nic z kartoteką się nie działo. W połowie listopada br. podobny (co 2,5 roku wcześniej dostał A. Goławski) plik ze swoimi danymi otrzymał H. Kot. Natomiast A. Dombrowski, pomimo wielokrotnych próśb do dnia obecnego swoich obserwacji w postaci elektronicznej nie otrzymał.

2. Oświadczenie napisane przez M. Rzępałę.

• Koniec zbierania danych do książki faktycznie był przesuwany kilka razy, o czym wspomina M. Rzępała. Jednakże na początku (koniec lat 90.) niewiele działo się w sprawie tej monografii. Istotna zmiana pojawiła się 2-3 lata temu. Jest już zredagowanych kilka gatunków (można to zobaczyć na stronie M-ŚTO), a inne są w tej chwili opisywane. Przykładowo A. Goławski opracował ponad rok temu niemal cały tekst dotyczący gąsiorka i pokląskwy. Brakuje tam tylko danych do rozdziału o wędrówkach obu gatunków, a to właśnie ze względu na brak takich informacji z kartoteki. Być może dla M. Rzępały 2,5 roku nic nie znaczy, ale wiele osób ma inne poczucie upływającego (i bezpowrotnie traconego) czasu.
• W oświadczeniu można też przeczytać o wstydzie, który odczuwa M. Rzępąła za osoby, które przejęły kartotekę. Naszym zdaniem to właśnie M. Rzępała powinien się wstydzić za swoją niemoc w zakończeniu wpisywania kartoteki, za ten stracony czas, bo co do faktu, że monografia powinna ukazać się jak najszybciej nikt nie ma wątpliwości.
• Czytając oświadczenie dowiadujemy się dlaczego M. Rzępała wycofał się z prac nad monografią, w której to miał być przecież na prestiżowym miejscu jednego z czterech redaktorów (co mu się jak najbardziej należy). Naszym zdaniem sytuacja przedstawia się zupełnie inaczej od opisywanej. Nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć, na jakich zasadach działają Towarzystwa (nie tylko o TP Bocian tu chodzi). Osoby pracujące w Towarzystwie (bądź pracujące dla Towarzystwa) utrzymują się z realizacji konkretnych projektów. Jest to z pewnością zadanie praco- i czasochłonne, ale z czegoś trzeba żyć i to nas absolutnie nie dziwi. Tymczasem praca nad monografią jest społeczna i wykonywana w zasadzie za darmo – przynajmniej na etapie jej wstępnego i niezwykle czasochłonnego opracowywania (mapy, tabele) i nie można liczyć na jakiekolwiek wynagrodzenie również w fazie późniejszej, tj. pisania tekstów. Poza wpisywaniem danych (lub przynajmniej nadzorowaniem tego procesu) M. Rzępała, jako redaktor, miał też za zadanie opisać występowanie kilkudziesięciu gatunków ptaków do tej monografii – i chyba będzie prawdą, że nawet palcem nie przełożył w tej sprawie. Czy M. Rzępąła nie stanął przez te ostatnie lata przed takim dylematem – zarabiać na projektach (i utrzymywać siebie i rodzinę) czy inwestować czas w darmową pracę nad monografią? Naszym zdaniem właśnie tak było. Tylko po co i dla kogo ta ideologia w Jego oświadczeniu?

Przy braku postępu we wpisywaniu danych w ostatnich latach i braku możliwości weryfikacji wpisanych danych oraz rezygnacji M. Rzępały z wszelkich prac nad monografią, powzięliśmy więc decyzję o zabraniu kartoteki z siedziby TP Bocian. Bo kto niby miał by się tym zajmować po rezygnacji Mirka. I tak za dużo czasu zostało zaprzepaszczone.

Z poważaniem
i z życzeniami Spokojnych i Radosnych Świąt Bożego Narodzenia

Andrzej Dombrowski, Artur Goławski, Zbigniew Kasprzykowski, Henryk Kot, Cezary Mitrus

Bocian - 2007-12-18, 14:56

Jedno jest pewne jak dwa razy dwa. Mirek ot tak nie może nikomu przekazywać tego typu materiałów. Ponadto, jeżeli takie materiały są przekazywane zwyczajowo spisuje się protokół odbioru i przekazania, który posiadają zawsze obydwie strony. Wtedy nie ma wątpliwości. Przejęliście panowie "bezpośrednią opiekę" nad kartoteką w sposób perfekcyjny.
Basior - 2007-12-18, 15:56

Arturze, szkoda waszej energii na tłumaczenia tutaj, sprawą zajmuje się policja i tam sie tłumaczcie...
GrzegorzBP - 2007-12-19, 08:21

Bocian napisał/a:
pewne jak dwa razy dwa

matematyk by udowodnił że niekoniecznie :green:

Szybszy - 2007-12-21, 12:52

Artur Goławski napisał/a:
[...] W obu tekstach pojawiły się NIEPRAWDZIWE informacje, które są próbą „wybielenia się”, tak przez TPBocian jak i dotychczasowego (do 14 XI 2007) członka Zespołu Redakcyjnego monografii Ptaki Niziny Mazowieckiej - M. Rzępały. [...] Czytelnik odnosi wrażenie, że do biura przyszło 5 osób i potajemnie wyniosło kartotekę, kiedy M. Rzępała dzwonił do I. Kaługi. Nie jest to prawda. Zaraz po wejściu do biura i przywitaniu się, H. Kot oświadczył M. Rzępale, że: „przyszliśmy po kartotekę”. W trakcie dalszej rozmowy, A. Dombrowski poinformował, że ponadto chciałby odebrać zapisy własnoręcznie sporządzone a dotyczące obserwacji różnych osób, przekazane Mirkowi do wklepania do elektronicznej bazy danych na użytek monografii. Po tym oznajmieniu, M. Rzępała poinformował Andrzeja, że dane te znajdują się w innym pomieszczeniu, gdzie udali się razem. W trakcie wyszukiwania tych danych przez Mirka, A. Dombrowski zadał Mirkowi dwa pytania:
1. Czy Mirek ostatecznie przemyślał rezygnację z prac w Zespole Redakcyjnym ?,
2. Czy również dotyczy to tekstów autorskich ?
Po otrzymaniu twierdzących odpowiedzi, A. Dombrowski oznajmił, że ani Kaługa ani Kowalski NIGDY nie zajmowali się kartoteką i nic im do niej. W tym czasie do pokoju wszedł H. Kot oświadczając, że kartoteka jest już w samochodzie. Po czym zapytał M. Rzepałę, czy skrzynkie z kartami, które stały na podłodze i na stoliku (łącznie 6 skrzynek) również zawierają karty ornitologiczne. Po otrzymaniu twierdzącej odpowiedzi oznajmił, że również te karty zabieramy. Mirek w tym czasie dzwoni do Kaługi i informuje, że 5 osób przyjechało po kartotekę (wymienia nasze nazwiska).
Oświadczamy, że nie przyszliśmy do siedziby TP Bocian na pogaduszki, bo rozmowy dotyczące wkładu Mirka w redagowanie książki odbywały się wielokrotnie wcześniej i jaki był ich rezultat każdy wie. W biurze byliśmy zaledwie kilka minut i skoro I. Kaługa przyjechał 2 min. po naszym wyjściu to chyba bardzo mu się spieszyło. Nie wątpimy w gościnność obu Kolegów, ale chyba Prezes TP Bocian nie spieszył się aż tak, by zaparzyć nam herbatę. M. Rzępała dobrze wiedział, w jakim celu pojawiliśmy się w biurze, więc dziwi nas zdanie „ Nie podejrzewając niczego kolega Mirek …….”
• M. Rzępała, ani jednym słowem nie oponował na wieść, że przyszliśmy po kartotekę. Dotyczy to także momentu, kiedy H. Kot wziął pozostałych 6 skrzynek z pomieszczenia, w którym w danej chwili był M. Rzępała z A. Dombrowskim. Co więcej, M. Rzępała wręczył do ręki A. Dombrowskiego luźne zapiski obserwacji na zwykłych kartkach papieru (łącznie około 550 obserwacji kilkunastu osób). Przejęcie kartoteki odbyło się wiec bez jakiegokolwiek protestu ze strony M. Rzępały.


Czyli wszystko z zaskoczenia, szybko i NA GĘBĘ. Świadczyć to może albo o skrajnej głupocie albo o złej woli... Jakbym ja załatwiał sprawy tej wagi w mojej pracy nie na piśmie oraz bez potwierdzenia, że podpisana osoba jest władna takie decyzje podejmować - to bym dawno z pracy wyleciał.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group